Najczęściej zadawane pytania
Dzień dobry,
mam 66 lat. W maju 2020 r. miałam wypadek – pies (owczarek niemiecki, 35 kg) niespodziewanie szarpnął smycz i pociągnął mnie tak silnie, że biegnąc uderzyłam bardzo mocno głową w okolicy czołowej prawej w metalowy parkan, następnie obróciło mnie o 180 stopni i uderzyłam lewym ramieniem o parkan, upadłam, doznałam urazu ramienia i przedramienia lewego, złamania z nieznacznym przemieszczeniem nasady bliższej kości ramiennej lewej. Ponadto w okolicy czołowej pojawił się guz wielkości śliwki i zasinienie na pół twarzy. Szarpnięcie było tak silne, że doszło również do naciągnięcia okolicy nadgarstka lewego, wokół którego miałam owiniętą smycz. Bezpośrednio po wydarzeniu funkcja chwytna lewej ręki zachowana bez zaburzeń czucia i ukrwienia kończyny, bólowe ograniczenia ruchomości czynnej i biernej w stawie ramiennym lewym i mięśniu dwugłowym ramienia znacznego stopnia. Po powrocie do domu zauważyłam, że drżą mi dwa palce lewej ręki – wskazujący i środkowy, którymi trzymałam ciągniętą przez psa smycz. Smyczy nie mogłam puścić, ponieważ była zapętlona wokół nadgarstka. Ręka bardzo mnie bolała, nie mogłam ubrać koszulki przez głowę. Po rehabilitacji ruchomość lewej ręki poprawiła się, lecz nadal odczuwam dolegliwości bólowe mięśnia dwugłowego ramienia, np. podczas gimnastyki. Ponadto drży mi lewa dłoń, a głównie dwa palce – wskazujący i środkowy i ich przedłużenie do nadgarstka i części przedramienia od strony kciuka, a na dłoni na obu palcach i przedłużeniu palca wskazującego i środkowego widoczne są pod skórą drgające podłużne włókna. Drganie to występuje gdy ręka jest w spoczynku, gdy trzymam telefon komórkowy przy uchu, w czasie wykonywania czynności oraz podczas snu ręka nie drży. Lekarz ortopeda dał mi skierowanie do neurologa z rozpoznaniem następstwa urazu nerwu kończyny górnej. Lekarz neurolog podejrzewa chorobę Parkinsona G20 i skierował mnie na rezonans magnetyczny mózgu i pnia mózgu bez wzmocnienia kontrastowego. Badanie MR wykonano w sekwencji SE, obrazach T1 i T2 zależnych oraz w sekwencji FLAOR, DWI , SWI. Wynik badania: w istocie białej mózgu i okołokomorowo widoczne są rozsiane ogniska hiperintensywne w obrazach T2 zależnych o charakterze przewlekłej choroby niedokrwiennej małych naczyń i przewlekłych zmian naczyniopochodnych. Poza tym mózgowie i przestrzenie płynowe wewnątrzczaszkowe nie wykazują zmian. Technik wykonujący badanie zwrócił uwagę na zmiany w odcinku szyjnym kręgosłupa (m.in. przepukliny), lecz odcinek ten nie był objęty skierowaniem. Przed wypadkiem nie miałam objawów drżenia rąk, nie mam zaburzeń pamięci ani węchu, nie przyjmuję na stałe żadnych leków. Mam niewielkie ograniczenie ruchomości kręgosłupa w odcinku szyjnym. Bardzo proszę o pomoc, ponieważ nie wiem jak mam postępować. Czy to Parkinson? Czy znają Państwo specjalistów w zakresie chorób pozapiramidowych z Wrocławia? Dziękuję z góry za pomoc. Pozdrawiam, Anna
mam 66 lat. W maju 2020 r. miałam wypadek – pies (owczarek niemiecki, 35 kg) niespodziewanie szarpnął smycz i pociągnął mnie tak silnie, że biegnąc uderzyłam bardzo mocno głową w okolicy czołowej prawej w metalowy parkan, następnie obróciło mnie o 180 stopni i uderzyłam lewym ramieniem o parkan, upadłam, doznałam urazu ramienia i przedramienia lewego, złamania z nieznacznym przemieszczeniem nasady bliższej kości ramiennej lewej. Ponadto w okolicy czołowej pojawił się guz wielkości śliwki i zasinienie na pół twarzy. Szarpnięcie było tak silne, że doszło również do naciągnięcia okolicy nadgarstka lewego, wokół którego miałam owiniętą smycz. Bezpośrednio po wydarzeniu funkcja chwytna lewej ręki zachowana bez zaburzeń czucia i ukrwienia kończyny, bólowe ograniczenia ruchomości czynnej i biernej w stawie ramiennym lewym i mięśniu dwugłowym ramienia znacznego stopnia. Po powrocie do domu zauważyłam, że drżą mi dwa palce lewej ręki – wskazujący i środkowy, którymi trzymałam ciągniętą przez psa smycz. Smyczy nie mogłam puścić, ponieważ była zapętlona wokół nadgarstka. Ręka bardzo mnie bolała, nie mogłam ubrać koszulki przez głowę. Po rehabilitacji ruchomość lewej ręki poprawiła się, lecz nadal odczuwam dolegliwości bólowe mięśnia dwugłowego ramienia, np. podczas gimnastyki. Ponadto drży mi lewa dłoń, a głównie dwa palce – wskazujący i środkowy i ich przedłużenie do nadgarstka i części przedramienia od strony kciuka, a na dłoni na obu palcach i przedłużeniu palca wskazującego i środkowego widoczne są pod skórą drgające podłużne włókna. Drganie to występuje gdy ręka jest w spoczynku, gdy trzymam telefon komórkowy przy uchu, w czasie wykonywania czynności oraz podczas snu ręka nie drży. Lekarz ortopeda dał mi skierowanie do neurologa z rozpoznaniem następstwa urazu nerwu kończyny górnej. Lekarz neurolog podejrzewa chorobę Parkinsona G20 i skierował mnie na rezonans magnetyczny mózgu i pnia mózgu bez wzmocnienia kontrastowego. Badanie MR wykonano w sekwencji SE, obrazach T1 i T2 zależnych oraz w sekwencji FLAOR, DWI , SWI. Wynik badania: w istocie białej mózgu i okołokomorowo widoczne są rozsiane ogniska hiperintensywne w obrazach T2 zależnych o charakterze przewlekłej choroby niedokrwiennej małych naczyń i przewlekłych zmian naczyniopochodnych. Poza tym mózgowie i przestrzenie płynowe wewnątrzczaszkowe nie wykazują zmian. Technik wykonujący badanie zwrócił uwagę na zmiany w odcinku szyjnym kręgosłupa (m.in. przepukliny), lecz odcinek ten nie był objęty skierowaniem. Przed wypadkiem nie miałam objawów drżenia rąk, nie mam zaburzeń pamięci ani węchu, nie przyjmuję na stałe żadnych leków. Mam niewielkie ograniczenie ruchomości kręgosłupa w odcinku szyjnym. Bardzo proszę o pomoc, ponieważ nie wiem jak mam postępować. Czy to Parkinson? Czy znają Państwo specjalistów w zakresie chorób pozapiramidowych z Wrocławia? Dziękuję z góry za pomoc. Pozdrawiam, Anna
Dzień dobry,
drżenie spoczynkowe w chorobie Parkinsona zwykle dotyczy wszystkich palców i przypomina "kręcenie pigułek" lub "liczenie pieniędzy”. Do osiowych objawów choroby oprócz drżenia spoczynkowego zaliczamy spowolnienie ruchowe, sztywność mięśni oraz zaburzenia odruchów posturalnych. Ruchy mimowolne w zakresie dwóch palców lewej ręki mogą mieć związek z uszkodzeniem nerwu obwodowego na skutek urazu. Konieczne jest badanie przedmiotowe wykonane przez neurologa oraz być może poszerzenie diagnostyki o badania obrazowe i elektrofizjologiczne.
Może się Pani zgłosić do nowo otwartej Poradni Chorób Pozapiramidowych przy Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu.
drżenie spoczynkowe w chorobie Parkinsona zwykle dotyczy wszystkich palców i przypomina "kręcenie pigułek" lub "liczenie pieniędzy”. Do osiowych objawów choroby oprócz drżenia spoczynkowego zaliczamy spowolnienie ruchowe, sztywność mięśni oraz zaburzenia odruchów posturalnych. Ruchy mimowolne w zakresie dwóch palców lewej ręki mogą mieć związek z uszkodzeniem nerwu obwodowego na skutek urazu. Konieczne jest badanie przedmiotowe wykonane przez neurologa oraz być może poszerzenie diagnostyki o badania obrazowe i elektrofizjologiczne.
Może się Pani zgłosić do nowo otwartej Poradni Chorób Pozapiramidowych przy Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu.
Witam,
Mama, lat 82, przyjmuje od 4 lat Madopar. Obecnie w dawkach 125 x 4, 62,5 x 3 HBS 125 x 1 o godz. 22.00. Poza tym inne leki. Stan zdrowia niestety pogarsza się, mama obecnie praktycznie nie chodzi. Od kilku dni mama nie chce przyjmować leków: zaciska usta, odwraca głowę. Nie możemy liczyć na wizytę domową lekarza. Co robić?! Proszę o pomoc.
Mama, lat 82, przyjmuje od 4 lat Madopar. Obecnie w dawkach 125 x 4, 62,5 x 3 HBS 125 x 1 o godz. 22.00. Poza tym inne leki. Stan zdrowia niestety pogarsza się, mama obecnie praktycznie nie chodzi. Od kilku dni mama nie chce przyjmować leków: zaciska usta, odwraca głowę. Nie możemy liczyć na wizytę domową lekarza. Co robić?! Proszę o pomoc.
Dzień dobry,
w przypadku choroby Parkinsona bardzo ważne jest przyjmowanie leków regularnie. Dodatkowo nagłe odstawienie leków może znacznie pogorszyć stan pacjentki. Należy pamiętać o tym, że objawy choroby ulegają progresji również przy towarzyszącej infekcji, niedożywieniu i odwodnieniu. Dlatego ważne jest również zadbanie o stan ogólny chorej. Konieczne jest pozostawanie pod stałą opieką neurologa a w sytuacjach nagłych wezwanie Zespołu Ratownictwa Medyczneg
w przypadku choroby Parkinsona bardzo ważne jest przyjmowanie leków regularnie. Dodatkowo nagłe odstawienie leków może znacznie pogorszyć stan pacjentki. Należy pamiętać o tym, że objawy choroby ulegają progresji również przy towarzyszącej infekcji, niedożywieniu i odwodnieniu. Dlatego ważne jest również zadbanie o stan ogólny chorej. Konieczne jest pozostawanie pod stałą opieką neurologa a w sytuacjach nagłych wezwanie Zespołu Ratownictwa Medyczneg
Dzień dobry,
choruję na Parkinsona 11 lat i jest coraz gorzej: sztywnieję, nie toleruję leków, doszła depresja, trudności z chodzeniem – jest to przykre bardzo, ale w końcu od dwóch dni postanowiłam nie brać leków i o dziwo czuję się lepiej, bardzo mało mi drga ręka i noga co nie było do opanowania przy lekach. Mój mozg jest sprawniejszy, jestem wyciszona, nie denerwuję się tak — gdy brałam leki co 2 godziny i na noc to był koszmar. Nie wiem o co chodzi, jak przestałam brać lepiej się czuję… Czy mogę tak nie brać leków? Co się stanie?
choruję na Parkinsona 11 lat i jest coraz gorzej: sztywnieję, nie toleruję leków, doszła depresja, trudności z chodzeniem – jest to przykre bardzo, ale w końcu od dwóch dni postanowiłam nie brać leków i o dziwo czuję się lepiej, bardzo mało mi drga ręka i noga co nie było do opanowania przy lekach. Mój mozg jest sprawniejszy, jestem wyciszona, nie denerwuję się tak — gdy brałam leki co 2 godziny i na noc to był koszmar. Nie wiem o co chodzi, jak przestałam brać lepiej się czuję… Czy mogę tak nie brać leków? Co się stanie?
Szanowna Pani,
taką paradoksalną reakcję po odstawieniu leków dopaminergicznych w chorobie Parkinsona można tłumaczyć długotrwałym efektem działania tych leków mimo ich odstawienia, co w przypadku lewodopy zostało już opisane między innymi w badaniu ELLDOPA (NEJM, 2004). Znane są również próby robienia „wakacji” od lewodopy celem uwrażliwienia receptorów dopaminergicznych. Niemniej jednak stanowczo nie zalecamy wykonywania wszelkich zmian w leczeniu farmakologicznym bez wcześniejszej konsultacji z lekarzem prowadzącym. Z wyrazami szacunku.
taką paradoksalną reakcję po odstawieniu leków dopaminergicznych w chorobie Parkinsona można tłumaczyć długotrwałym efektem działania tych leków mimo ich odstawienia, co w przypadku lewodopy zostało już opisane między innymi w badaniu ELLDOPA (NEJM, 2004). Znane są również próby robienia „wakacji” od lewodopy celem uwrażliwienia receptorów dopaminergicznych. Niemniej jednak stanowczo nie zalecamy wykonywania wszelkich zmian w leczeniu farmakologicznym bez wcześniejszej konsultacji z lekarzem prowadzącym. Z wyrazami szacunku.
Jak przebiega chemioterapia?
Chemioterapia polega na podawaniu cytostatyków, które niszczą lub hamują namnażanie komórek nowotworowych. Leki te najczęściej podaje się w postaci wlewów dożylnych, iniekcji domięśniowych lub doustnie. W określonych sytuacjach preparaty te mogą być wstrzyknięte do płynu mózgowo-rdzeniowego, opłucnej, pęcherza moczowego.
Cytostatyki mogą być podawane pojedynczo jako tzw. chemioterapia monolekowa lub częściej w różnej kombinacji jako tzw. chemioterapia wielolekowa. Czas trwania wlewu różni się od kilku minut do kilkudziesięciu godzin i jest ściśle określony programem terapeutycznym i zależy od farmakokinetyki leku. Niekiedy kuracje chemiczne wymagają założenia cewnika do naczyń centralnych (przy bardzo intensywnym leczeniu), zazwyczaj jednak są podawane przez zwykły wenflon.
Leczenie proponuje, prowadzi i nadzoruje lekarz onkolog chemioterapeuta. Terapia przebiega zazwyczaj w postaci kilkudniowych bloków, po których następuje przerwa regeneracyjna na odbudowę uszkodzonych zdrowych tkanek (szpik, nabłonek układu pokarmowego). W trakcie chemioterapii często nie jest konieczna hospitalizacja pacjenta, chory może przyjmować leki na oddziale dziennym. W przypadku odległego miejsca zamieszkania czy też intensywnego programu z wielogodzinnymi wlewami leków w dużych dawkach konieczna jest jednak hospitalizacja.
Cytostatyki mogą być podawane pojedynczo jako tzw. chemioterapia monolekowa lub częściej w różnej kombinacji jako tzw. chemioterapia wielolekowa. Czas trwania wlewu różni się od kilku minut do kilkudziesięciu godzin i jest ściśle określony programem terapeutycznym i zależy od farmakokinetyki leku. Niekiedy kuracje chemiczne wymagają założenia cewnika do naczyń centralnych (przy bardzo intensywnym leczeniu), zazwyczaj jednak są podawane przez zwykły wenflon.
Leczenie proponuje, prowadzi i nadzoruje lekarz onkolog chemioterapeuta. Terapia przebiega zazwyczaj w postaci kilkudniowych bloków, po których następuje przerwa regeneracyjna na odbudowę uszkodzonych zdrowych tkanek (szpik, nabłonek układu pokarmowego). W trakcie chemioterapii często nie jest konieczna hospitalizacja pacjenta, chory może przyjmować leki na oddziale dziennym. W przypadku odległego miejsca zamieszkania czy też intensywnego programu z wielogodzinnymi wlewami leków w dużych dawkach konieczna jest jednak hospitalizacja.
Czy nowotwór złośliwy można wyleczyć?
Wszystko zależy od rodzaju nowotworu i stadium, w którym został rozpoznany. W początkowym stadium choroby, kiedy guz nie przeniknął przez torebkę narządu, z którego się wywodzi, oraz nie dał przerzutów, rokowanie najczęściej jest pomyślne i wyleczalność sięga prawie 100%. W takich przypadkach zazwyczaj wystarczające jest leczenie chirurgiczne. Warunkiem powodzenia jest jednak radykalne usunięcie nowotworu wraz z marginesem zdrowych tkanek.
W przypadkach bardziej zaawansowanych nowotworów stosuje się chemio- lub radioterapię.
Gdy nowotwór jest rozpoznany w zaawansowanym stadium, kiedy stwierdzamy mnogie ogniska przerzutowe, najczęściej udaje się jedynie wydłużyć życie chorego i zapewnić mu jak najlepszą jakość życia. Nawet w takim przypadku nie wolno się poddawać. Z chorobą nowotworową można prowadzić w miarę normalne, aktywne i przynoszące wiele satysfakcji życie przez wiele miesięcy, a czasem lat.
Najważniejsza jest wczesna diagnostyka. W Polsce nadal nowotwory rozpoznawane są zbyt późno. Nie wolno nam bagatelizować i lekceważyć niepokojących sygnałów wysyłanych przez nasz organizm. Ogromnie istotna jest samokontrola i skrupulatne wykonywanie zalecanych badań okresowych. Pozwalają one na wykrycie choroby, zanim pojawią się objawy - wtedy szansa na wyleczenie jest największa.
Pamiętajmy o profilaktyce. Starajmy się ograniczyć do minimum znane i powszechne czynniki rakotwórcze: dym tytoniowy, promieniowanie ultrafioletowe oraz szkodliwą dietę.
W przypadkach bardziej zaawansowanych nowotworów stosuje się chemio- lub radioterapię.
Gdy nowotwór jest rozpoznany w zaawansowanym stadium, kiedy stwierdzamy mnogie ogniska przerzutowe, najczęściej udaje się jedynie wydłużyć życie chorego i zapewnić mu jak najlepszą jakość życia. Nawet w takim przypadku nie wolno się poddawać. Z chorobą nowotworową można prowadzić w miarę normalne, aktywne i przynoszące wiele satysfakcji życie przez wiele miesięcy, a czasem lat.
Najważniejsza jest wczesna diagnostyka. W Polsce nadal nowotwory rozpoznawane są zbyt późno. Nie wolno nam bagatelizować i lekceważyć niepokojących sygnałów wysyłanych przez nasz organizm. Ogromnie istotna jest samokontrola i skrupulatne wykonywanie zalecanych badań okresowych. Pozwalają one na wykrycie choroby, zanim pojawią się objawy - wtedy szansa na wyleczenie jest największa.
Pamiętajmy o profilaktyce. Starajmy się ograniczyć do minimum znane i powszechne czynniki rakotwórcze: dym tytoniowy, promieniowanie ultrafioletowe oraz szkodliwą dietę.
Czy można zapobiec utracie włosów w trakcie chemioterapii?
Objawem nieodłącznie kojarzącym się z chemioterapią jest utrata włosów. Niestety, nie można temu zapobiec. Na szczęście utrata włosów jest przejściowa. Po zakończonym leczeniu włosy często odrastają mocniejsze, ciemniejsze i kręcone. Na początku chemioterapii, kiedy włosy zaczynają wypadać, warto je krótko ostrzyc. W czasie wyłysienia można nosić perukę, której koszt jest refundowany przez NFZ na podstawie recepty wystawionej przez leczącego onkologa.
Proszę o wytłumaczenie, czy to jest Pakirson: mam drżenie rąk i jak coś przygotowuję, np. śniadanie, to odczuwam drżenie nóg, czy jak piszę na telefonie i jak położę się spać na prawy bok, to czuje jak bym miała ślinotok a ślina nie wycieka. Rano budzę się wypoczęta, tylko te drżenie rąk mnie przeraża, poza tym mam stopy tak, jakby coś mi się przykleiło do podeszwy. Dziękuję i pozdrawiam
Szanowna Pani,
na podstawie opisanych przez Panią dolegliwości nie można postawić rozpoznania choroby Parkinsona. Drżenie jest tylko jednym z objawów zespołu parkinsonowskiego i nie musi występować w tej chorobie. Zaburzenia czucia w obrębie stóp może (ale nie musi) być związane z uszkodzeniem nerwów obwodowych. Oczywiście jeżeli zgłaszane dolegliwości Panią bardzo niepokoją, powinna Pani je skonsultować z lekarzem. Może najlepiej zacząć ową ścieżkę diagnostyczną od wizyty u swojego lekarza rodzinnego. Z wyrazami szacunku.
na podstawie opisanych przez Panią dolegliwości nie można postawić rozpoznania choroby Parkinsona. Drżenie jest tylko jednym z objawów zespołu parkinsonowskiego i nie musi występować w tej chorobie. Zaburzenia czucia w obrębie stóp może (ale nie musi) być związane z uszkodzeniem nerwów obwodowych. Oczywiście jeżeli zgłaszane dolegliwości Panią bardzo niepokoją, powinna Pani je skonsultować z lekarzem. Może najlepiej zacząć ową ścieżkę diagnostyczną od wizyty u swojego lekarza rodzinnego. Z wyrazami szacunku.
Witam, moja Mama (73 lata) cierpi na parkinsona prawdopodobnie od 5-6 lat, zdiagnozowana 08.2020, leczona początkowo Nakom Mite 100 mg +25 mg (3 x dziennie ) i Oprymea 1,57 wieczorem (do od 08.2020 do 03.2021). Choroba stopniowo postępowała, nie było żadnej poprawy po lekach. Po konsultacji 15.03 w Poradni Parkinsonizmu i Chorób Układu Pozapiramidowego dawka Nakomu zwiększona (stopniowo) od 600 mg (1 tydzień) do 800 mg (2 tydzień)- 2 tabl. 4 x na dobę, (docelowo od następnego tygodnia 1000 mg ) i Oprymea 1,05 wieczorem. Po 4 dniach brania zwiększonej dawki nastąpiło gwałtowne pogorszenie stanu (rano Mama wstała, po południu nie była już w stanie się poruszać). Próbujemy skontaktować się z prowadzącym neurologiem, ale na razie się to nie udaje. Co robić? Czy nagłe pogorszenie stanu (internista wykluczył inne przyczyny natury nie neurologicznej) może wynikać ze złej tolerancji leku? Podaję mamie lekko zmniejszoną dawkę, tak jak tydzień temu (600 mg nakom na dobę). Mama ma omamy słuchowe, omamy wzrokowe (chwilowe), bardzo osłabione mięśnie, niemożność zmuszenia ciała do ruchu, niezborność ruchów, jest bardzo osłabiona, okresowo ma problemy z artykulacją. Mama od początku przyjmowania leków cierpi także na uporczywe zaparcia i ciemne zabarwienie moczu. Czy istnieje jakaś alternatywa dla leku Nakom? Czy jest to możliwe że jej organizm źle toleruje ten lek?
Szanowna Pani,
w typowej chorobie Parkinsona wszyscy pacjenci reagują poprawą głównie w zakresie spowolnienia ruchowego i sztywności mięśniowej (z drżeniem bywa różnie) po lekach dopaminergicznych (najbardziej po lewodopie – Nakom, Madopar). Poprawa po lewodopie jest jednym z dodatkowych kryteriów rozpoznania choroby Parkinsona. Dlatego opisany u Pani Mamy całkowity brak reakcji na lewodopę budzi podejrzenie atypowego parkinsonizmu. Czasem brak reakcji na lek może wiązać się z przyjmowaniem leku na pełen żołądek, co powoduje zaburzenie wchłaniania leku z przewodu pokarmowego. Czasem jest to kwestia dawki, stąd pewnie zalecenie stopniowego jej zwiększania. Duże dawki leku mogą powodować działania niepożądane takie jak: nasilenie zaburzeń psychotycznych (wspomniane omamy słuchowe i wzrokowe), spadek ciśnienia krwi (może powodować ogólne osłabienie), zaburzenia ze strony przewodu pokarmowego itp. Alternatywą dla leku Nakom jest wspomniany wyżej Madopar. Oczywiście wszelkie zmiany w obrębie przyjmowanych leków proszę skonsultować z lekarzem prowadzącym. Z wyrazami szacunku.
w typowej chorobie Parkinsona wszyscy pacjenci reagują poprawą głównie w zakresie spowolnienia ruchowego i sztywności mięśniowej (z drżeniem bywa różnie) po lekach dopaminergicznych (najbardziej po lewodopie – Nakom, Madopar). Poprawa po lewodopie jest jednym z dodatkowych kryteriów rozpoznania choroby Parkinsona. Dlatego opisany u Pani Mamy całkowity brak reakcji na lewodopę budzi podejrzenie atypowego parkinsonizmu. Czasem brak reakcji na lek może wiązać się z przyjmowaniem leku na pełen żołądek, co powoduje zaburzenie wchłaniania leku z przewodu pokarmowego. Czasem jest to kwestia dawki, stąd pewnie zalecenie stopniowego jej zwiększania. Duże dawki leku mogą powodować działania niepożądane takie jak: nasilenie zaburzeń psychotycznych (wspomniane omamy słuchowe i wzrokowe), spadek ciśnienia krwi (może powodować ogólne osłabienie), zaburzenia ze strony przewodu pokarmowego itp. Alternatywą dla leku Nakom jest wspomniany wyżej Madopar. Oczywiście wszelkie zmiany w obrębie przyjmowanych leków proszę skonsultować z lekarzem prowadzącym. Z wyrazami szacunku.
Czy Madopar 125 do sporządzania zawiesiny można podawać w całości? Pacjent nie jest w stanie wypić zawiesiny, a lek w kapsułkach jest nieosiągalny.
Szanowny/a Pani/e,
różne formy Madoparu działają trochę inaczej i nie powinno się ich dowolnie zamieniać. Madopar rozpuszczalny działa szybciej, ale krócej i nie powinno się go przyjmować w całości, tylko w postaci zawiesiny. Madopar w kapsułkach i Madopar 250 w tabletkach mają działanie pośrednie i przyjmujemy je oczywiście w gotowej formie, Madopar 250 w tabletkach jest podzielny na 4, więc w ten sposób możemy uzyskać każdą dawkę Madoparu osiągalną w kapsułkach (to jest jedno rozwiązanie Pani/a problemu). Madopar HBS działa najwolniej i najdłużej, ale też trochę słabiej, niż forma standardowa.
Drugim rozwiązaniem Pani/a problemu jest zamiana Madoparu 125 kaps. na Nakom mite w tabletkach (w obu preparatach jest taka sama dawka lewodopy).
Pozdrawiam serdecznie
różne formy Madoparu działają trochę inaczej i nie powinno się ich dowolnie zamieniać. Madopar rozpuszczalny działa szybciej, ale krócej i nie powinno się go przyjmować w całości, tylko w postaci zawiesiny. Madopar w kapsułkach i Madopar 250 w tabletkach mają działanie pośrednie i przyjmujemy je oczywiście w gotowej formie, Madopar 250 w tabletkach jest podzielny na 4, więc w ten sposób możemy uzyskać każdą dawkę Madoparu osiągalną w kapsułkach (to jest jedno rozwiązanie Pani/a problemu). Madopar HBS działa najwolniej i najdłużej, ale też trochę słabiej, niż forma standardowa.
Drugim rozwiązaniem Pani/a problemu jest zamiana Madoparu 125 kaps. na Nakom mite w tabletkach (w obu preparatach jest taka sama dawka lewodopy).
Pozdrawiam serdecznie